Jerzy Kapica – kontynuator tradycji i wizjoner
Historia Pana Jerzego Kapicy to historia człowieka pracy i sukcesu. Nasz były Szef od dziecka uczył się fachu u swojego ojca, Juliusza Kapicy. Choć wydawało się, że jego przyszłość musi być związana ze stolarstwem, początkowo chciał zostać mechanikiem. Zainteresowanie drewnem wzięło jednak górę, a Pan Jerzy ukończył szkołę zawodową z tytułem czeladnika stolarstwa. W 1966 roku przejął firmę po swoim ojcu. Dwa lata później zdobył tytuł mistrza. Pomimo szerokiej wiedzy i dużego zaangażowania musiał mierzyć się w wieloma problemami. Zawsze starał się oferować najwyższą jakość i wyprzedzać konkurencję. W latach 70. i 80. zakładów stolarskich było mało. Zakład Pana Jerzego Kapicy był jedynym, w którym oferowano okna panoramiczne i okna z szybą zespoloną. Majster wykonywał zlecenia dla szkół, firm oraz osób prywatnych.
Działalność Pana Jerzego Kapicy
Pan Jerzy Kapica od zawsze kompleksowo podchodził do swojej działalności. Był zarówno szefem oraz wykonawcą, jak i nauczycielem. Majster wykonywał okna od podstaw – w trudnych czasach samodzielnie wybierał w lesie drzewa, które nadawały się na stolarkę. Samodzielnie skonstruował też całą linię produkcyjną (8 frezarek i 4 czopiarki). Ponadto zbudował dwie suszarnie drewna, postawił nowy tartak i stworzył prasę do klejenia drewna (klejonki), z którego powstawały okna i drzwi.
Etos pracy Pana Jerzego Kapicy i jego podejście do klienta mogą być stawiane za niedościgniony wzór. W latach 80. i 90. w okolicy głównie on wykonywał nowoczesne okna, dlatego miał wielu uczniów, którzy chcieli nauczyć się fachu. Z wiedzy i porad Majstra korzystali początkujący stolarze. Lubił uczyć, a uczniowie szybko zarażali się od niego pasją. Prócz okien i drzwi wykonywał z drewna m.in. meble, boazerię, trumny (do których szył poduszki), schody, a nawet… narty. Jego wyroby podziwiali nie tylko ludzie z branży, ale przede wszystkim klienci. Gdy Pan Jerzy Kapica jeździł ze swoimi uczniami w góry, ręcznie wykonane narty robiły ogromne wrażenie na pozostałych turystach, którzy chcieli je na stoku od razu kupić. Pan Jerzy był doskonale znany wśród lokalnej społeczności. Pewnego razu, z okazji dożynek, zaprezentował ręcznie wykonany samochód z drewna, napędzany silnikiem. Pojazd przypominał kajak o wymiarach: 2 m długości, 70 cm szerokości i 50 cm wysokości. Koła były wykonane z drewna, a zębatki spawane samodzielnie przez Majstra.
W latach 80. i 90. zakład Pana Jerzego Kapicy produkował już 300 okien miesięcznie. Czas oczekiwania na okna wynosił wówczas 2-3 lata.
Spotkania w Grodzisku i w Zawadzkiem
W czasie tegorocznych uroczystości w Grodzisku i Zawadzkiem przybliżyliśmy sylwetkę Pana Jerzego Kapicy pracownikom, którzy nie mieli okazji go poznać. Wyświetlona została prezentacja, której narratorem był sam Majster. Następnie przyszła pora na prezenty. Zależało nam na tym, by stanowiły one nawiązanie do stolarstwa i wywołały przyjemne wspomnienia. Jubilat otrzymał skrzynię z upominkami – 30-centymetrową, drewnianą figurką św. Józefa (patrona stolarzy) z Częstochowy oraz czekoladkami przypominającymi zardzewiałe narzędzia. Skrzynię narzędziową wykonano na wymiar. Umieszczono na niej tabliczkę znamionową (nawiązującą do zamiłowania Pana Jerzego Kapicy do mechaniki). Na tabliczce znalazły się dane (imię, nazwisko, imiona dzieci i wnuków) oraz największe osiągnięcia Pana Jerzego Kapicy. Były Szef otrzymał także dyplom uznania. Wisienką na torcie był prezent od dzieci Pana Jerzego – odnowiony mercedes, z którym wiąże się ciekawa historia.
Podarowany podczas uroczystości mercedes był niegdyś marzeniem Pana Jerzego. Pojechał kiedyś po niego aż do Niemiec. Był to pierwszy model samochodu ciężarowego, jaki pojawił się w firmie. Oryginalny samochód był pomarańczowy, ale przemalowano go na niebiesko. Jako prezent urodzinowy wręczono taki sam model, odnowiony w około 80%. Części sprowadzono z Europy, a nadkole tylne z Afryki. Renowacja pojazdu trwała 1,5 roku. Sugerowano się wytycznymi Pana Jerzego – np. liczba sęków miała odpowiadać za wysoką jakość paki. Samochód symbolicznie wręczono p. Jerzemu, a następnie będzie również służył do transportu okien, tak jak kiedyś.
Przyszłość firmy Kapica
Dzięki ciężkiej pracy i pasji Pana Jerzego firma Kapica jest dzisiaj jednym z liderów na rynku europejskim. W ciągu ostatnich lat jej oferta poszerzona została o stolarkę z PVC i aluminium. W latach 2015–2018 nastąpiła gwałtowna automatyzacja. W zakładzie działają m.in. wysokowydajne maszyny marki SCHIRMER. Dowodem na sukces firmy jest stale rosnące grono partnerów handlowych. Nie zapomnieliśmy też o klientach. To właśnie dla nich otwieramy nowe, ekskluzywne salony, w których można obejrzeć produkty, porozmawiać ze specjalistami i uzyskać kompleksowe doradztwo.
Pomimo automatyzacji produkcji i licznych sukcesów na arenie międzynarodowej firma Kapica pozostała firmą rodzinną. Od 1994 roku zarządza nią syn Pana Jerzego, Roman Kapica, który od małego uczestniczył w działalności. Czerpiąc wzór z wartości, którymi kierował się w pracy jego ojciec, zadbał nie tylko o wysoką jakość produkowanej stolarki, ale też o wizerunek firmy. Dziś zajmuje się przede wszystkim marketingiem i inwestycjami. Pani Halina Ochwat, córka Pana Jerzego, zajmuje się księgowością. Drugi syn, Pan Krzysztof Kapica, odpowiedzialny jest za sprawy techniczne i budowlane. Dzięki Panu Jerzemu firma Kapica stale się rozwija i obecnie zatrudnia ponad 330 Pracowników.